W ostatnim czasie zrobiło się głośno w sprawie podatku PCC od kryptowalut ponieważ okazało się, że nawet osoby, które nic nie zarobiły będą musiały zapłacić ogromny podatek. W niektórych przypadkach naliczona opłata jest tak duża, że rujnuje ludziom życie i zmusza do odsprzedania swojego dobytku. O co w ogóle chodzi? Jak to działa? W dzisiejszym artykule postaram się wytłumaczyć to najprościej jak się da. Poniżej dwa najważniejsze fakty, które musisz wiedzieć o aktualnym stanie rzeczy:
- Podatek płacimy od każdej transkacji
- Dług jest dziedziczny
- Resort finansów pracuje nad nowym sposobem rozliczeń
Przykład:
Masz na koncie 10,000zł i otwierasz każdego dnia 100 pozycji za cały depozyt. Robisz tak, aby zarobić na małych wahaniach ceny. Od każdej transakcji kupna i sprzedaży płacisz 1% PCC. Tak więc dziennie Twój podatek wynosi 10 000zł, a po miesiącu jest to aż 300 tyś złotych. Dodam, że w tej kalkulacji wyszedłeś na zero i nie zrobiłeś kompletnie nic. Zakładając, że Twój depozyt rośnie podatek również jest większy. A poniżej przykład z życia wzięty:
Posiadałem 15000 PLN na giełdzie Bitbay. W ciągu dnia kupiłem 50 razy oraz 50 razy sprzedałem (zarabiam na drobniutkich wahaniach). Wychodzi, że do zapłaty mam 8284 PLN. Pomnóżmy to razy 30 dni i weźmy pod uwagę zwiększającą się kwotę za jaką kupujemy i mam do zapłaty 500 000PLN.
— Charlie (@Protoen) 4 kwietnia 2018
Co z tym zrobić?
Nie pozostaje nic innego jak czekać. Resort finansów podał, że jest to tylko tymczasowa propozycja rozliczania się z kryptowalut i najprawdopodobniej zajdą zmiany w sposobie rozliczania się. Tak więc osoby, które na chwilę obecną mają ogromne długi (spowodowane przez handel kryptowalutami) nie powinny się niczym przejmować, a tym bardziej szykować się na sprzedaż dobytku swojego życia. Oficjalne oświadczenie Ministerstwa finansów:
Nie jest to jednak docelowy sposób opodatkowania tej sfery. Pracujemy nad zaproponowaniem innej bardziej dogodnej formy opodatkowania kryptowalut
Moje skromne zdanie
Z racji tego, że prowadzę stronę internetową poświęconą inwestycjom na rynkach forex oraz kryptowalut ten problem dotyczy również mnie więc chciałbym wydać oficjalny komunikat co myślę o zaistniałej sytuacji. W mojej opinii nie ma szans, aby podatek PCC od kryptowalut w takiej formie wszedł w życie. Wielu ludzi zbankrutuje i wywoła to bunt pośród pokrzywdzonych ludzi. Czystym złodziejstwem jest oddawanie pieniędzy, których się nie zarobiło. Absolutnym idiotyzmem jest rozliczanie traderów z ilości transakcji zamiast z dochodu. Podatki musimy płacić wszyscy, ale resort finansów musi podejść do tego uczciwie. Według mnie Ministerstwo Finansów “odkręci śrubę” i inwestowanie na rynkach kryptowalut znowu będzie opłacalne – pytanie tylko jak bardzo.