Nieważne czy jesteś początkującym traderem czy giełdowym wyjadaczem – najprawdopodobniej słyszałeś o wstędze Bollingera, a już na pewno ta nazwa obiła Ci się o uszy. John Bollinger (ten sympatyczny Pan u góry) jest autorem wstęgi, której zadaniem jest pokazywanie szczytów i dołków na wykresie giełdowym. Co ciekawe sam autor uważa, że wstęga to tylko wskaźnik, a nie generator sygnałów kupna i sprzedaży.

Nie będę zagłębiał się w matematyczne wyliczenia jak to działa tylko od razu przejdę do konkretów. Wstęga Bollingera składa się z trzech linii podążających obok siebie. Między tymi liniami dryfuje cena. Kiedy wykres dotknie górnej linii wstęgi to jest duże prawdopodobieństwo, że cena zawróci. W przypadku dolnej linii jest podobnie – tyle, że jeśli cena dotknie dolnej linii wstęgi to jest duże prawdopodobieństwo, że odbije się ku górze.

Proste, prawda? Teraz pojawia się pytanie po jaką cholerę jest ta środkowa linia? Przecież ona nie daje nam żadnych sygnałów, co nie? Otóż nie. Ona też daje sygnały tylko w innych warunkach. To co widzisz na powyższym obrazku to stagnacja panująca na rynku. Mówiąc inaczej na rynku panuje zastój i cena nie podąża w żadnych konkretnym kierunku – trochę wzrasta i trochę spada, ale nie jest w żadnym trendzie. I tylko w takiej sytuacji polecam używać górnej i dolej linii wstęgi Bollingera.

Na powyższym zdjęciu widzisz, krótki fragment trendu wzrostowego. Zauważ, że cena nie odbija się od dolnej linii tylko mniej więcej od środkowej. Właśnie do tego jest ta linia. Więc jeśli widzisz, że na rynku panuje konkretny trend – wzrostowy lub spadkowy to musisz opierać się na środkowej linii. Oczywiście w przypadku trendu wzrostowego cena odbija się od górnej linii i od środkowej, ale w analogicznej sytuacji kiedy panuje trend spadkowy to cena odbija się od dolnej linii i od środkowej.

Zaznaczam, że nie jest to opis strategii tylko demonstracja działania jednego z najpopularniejszych wskaźników pozwalających przewidzieć ruch cen. Niedługo pojawi się wpis i filmik na YouTube dotyczący strategii inwestowania pod wydarzenia makroekonomiczne. Tymczasem życzę skutecznego tradingu i pozdrawiam.